Lush - Lemony Flutter


Lemony Flutter was my first ever Lush purchase. I bought it after reading loads and loads of amazing reviews and since at that time I wanted to get my nails in order I thought I would invest (quite a lot of money when you think about it) in a good cuticle and nail care product. I fell in love and I have been using it ever since!

Lemony Flutter był pierwszym produktem jaki kupiłam w Lushu. Trafił w moje ręce po tym jak przeczytałam wiele świetnych recenzji, a że akurat miałam fazę na dbanie o paznokcie i doprowadzenie ich do jako takiego stanu postanowiłam zainwestować (całkiem niemało kasy jak się o tym pomyśli, bo ok. 70zł w przeliczeniu) w dobry produkt do pielęgnacji skórek i paznokci. Zakochałam się i nie rozstaję się z nim.


When I read what people think about Lemony Flutter there are a lot of comments about the scent - some people love it, some people hate it. I have noticed that it all depends on the batch. I had pots that were filled with lemony heaven, realistic and mouthwatering. And then there was this one batch that smelled something like a byproduct of oil refining mixed with chemical lemons. If the smell is your main concern - just try to smell it before buying it and if you don't like it just wait for the next batch. For me it was never that important - if it smells nice it's a bonus, if the smell is not as pleasant as it could be I just try not to notice it. 

Kiedy czytałam opinie na temat Lemony Flutter natknęłam się na sporo komentarzy odnośnie zapachu - niektórzy go uwielbiają, inni nienawidzą. Zauważyłam, że w tym przypadku wiele zależy od partii produktu. Miałam słoiczki wypełnione cytrynowym cudem, realistycznym i takim, na którego zapach ciekła mi ślinka. Ale trafiłam też na jedną partię, która pachniała jak produkt rafinacji ropy naftowej zmieszany z chemiczną cytryną. Jeśli zapach martwi Was najbardziej postarajcie się powąchać produkt przed zakupem, a jeśli nie podoba się Wam - poczekajcie na następną dostawę. Dla mnie zapach nigdy nie był najważniejszy - jeśli jest świetny, to super, jeśli mi nie do końca pasuje to po prostu staram się nie zwracać na niego uwagi.


Lemony Flutter seems to be a nice mix between an oil and something like a thick body butter. During colder months it stays quite thick and if my hands are cold it won't melt that well. Then in the summer it gets very soft (it almost fully melted in Turkey) and it feels like I am applying coconut oil to my cuticles. A little bit goes a long way, but since I use it mostly at nights I like to apply a generous amount and let it sink in when I sleep (I don't usually use it during the day, I hate having oily and sticky fingers, this thing doesn't sink right into your skin, I think it would take a couple of hours - that is also the reason why I don't apply it to my feet, elbows and knees). My grandma is now a huge fan of this product and she uses it as a thick and nourishing hand cream - she says it helped her with the hyperpigmentation (lemons!) and softened her extremely dry skin. I use it just for my cuticles and as with all natural products - you have to be systematic. If I use it regularly my cuticles are soft and easy to manage, but if I am too lazy to apply it for a week or two they get dry and not so pretty.

Lemony Flutter to fajny mix olejku i czegoś na kształt treściwego masła do ciała. Zimą ma zwartą konsystencję i jeśli moje dłonie są chłodne, to bardzo mozolnie się roztapia. Za to latem jest bardzo miękki (w Turcji prawie całkiem się roztopił) i zachowuje się trochę jak olej kokosowy. Lemony Flutter jest strasznie wydajny i nie trzeba go dużo, żeby posmarować skórki, ale ja lubię nakładać grubszą warstwę przed snem (raczej nie używam tego produktu w ciągu dnia, nie lubię tłustych i lepkich palców, a Lemony Flutter nie wsiąka natychmiast w skórę, potrzebuje na to paru ładnych godzin - jest to również powód dla którego nie stosuję go też na kolana, pięty czy łokcie). Moja babcia jest ogromną fanką tego kremu, używa go też jako treściwego kremu do rąk - mówi, że dzięki niemu zmniejszyła się widoczność przebarwień na jej dłoniach (cytryna!) i jej bardzo sucha skóra jest w o wiele lepszej kondycji. Ja używam Lemony Flutter tylko na skórki i jak to zwykle jest w przypadku naturalnych produktów - podstawą jest systematyczność. Kiedy używam tego kremu regularnie moje skórki są zadbane, miękkie i łatwe do odsunięcia. Zapominam o nim na tydzień lub dwa - skórki są suche i brzydkie.


I just wish it would come in a smaller pot - 50g is a lot! I always give some to my sister and do my grandma and I still find it pretty hard to use up what I have left before the expiration date. Either way I love it and I know I will repurchase it again and again. 

Chciałabym tylko, żeby można było kupić Lemony Flutter w mniejszym opakowaniu - 50g to naprawdę sporo! Zawsze oddaję część mojej siostrze i babci, a i tak zwykle mam problem z wykończeniem tego, co mam przed upływem terminu ważności. Tak czy siak bardzo się lubimy z Lemony Flutter i wiem, że kupię go jeszcze wiele razy.

Ingredients/Skład:
Fresh Organic Lemon Infusion (Citrus limonum) , Shea Butter (Butyrospermum parkii) , Beeswax (Cera alba) , Lanolin , Soya Oil (Glycine Soja) , Cold Pressed Organic Avocado Oil (Persea gratissima) , Cold Pressed Organic Flaxseed Oil (Linum usitatissimum) , Mango Butter (Mangifera indica) , Extra Virgin Coconut Oil (Cocos nucifera) , Castor Oil (Ricinus communis) , Fragrance , Cold Pressed Organic Wheatgerm Oil (Triticum vulgare) , Lemon Oil (Citrus limonum) , Lavender Oil (Lavandula hybrida) , Tagetes Oil (Tagetes minuta) , Chamomile Blue Oil (Matricaria Chamomilla) , Stearic Acid , Triethanolamine , Gardenia Extract (Gardenia jasminoides) , Cetearyl Alcohol , *Citral , Geraniol , *Citronellol , *Limonene , *Linalool , Methylparaben , Propylparaben



Jeśli chcecie dodać mojego bloga do obserwowanych możecie to zrobić klikając TUTAJ, bo niestety gadżet obserwatorów nie działa na mojej stronie. Możecie mnie też znaleźć na instagramie :)

8 comments:

  1. Jak dla mnie konsystencja wygląda na zbyt ciężką do paznokci i skórek. Wolę oleiste rzeczy ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. w kontakcie z ciepłymi dłońmi ten krem-balsam zmienia się w o wiele bardziej olejkowy produkt :)

      Delete
  2. Skład bardzo fajny, chętnie poużywałabym do skórek i paznokci chociażby, ale nie przepadam za cytrusowymi zapachami, więc obawiam się, że mógłby mi nie podejść niezależnie od partii ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. faktycznie, jeśli nie lubisz cytrusowych zapachów to ten na pewno Ci się nie spodoba, cytryny czuć nawet po trzykrotnym myciu rąk ;)

      Delete
  3. marzy mi się cos z lusha :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. mnie się marzy, żeby Lush w końcu miał sklepy w Polsce... :)

      Delete
  4. Mam wrażenie, że zapach jego jest cudowny. Chyba wybiorę się do Lusha żeby go powąchać :)

    ReplyDelete
  5. Całkowita nowość i ciekawostka dla mnie :) chętnie bym się pomaziała, bo konsystencja jak najbardziej mi odpowiada ;)

    ReplyDelete