Refreshing shower duo for spring


As soon as the weather gets warmer I tend to reach for more refreshing, zingy scents. Recently I have discovered two amazing products perfect for waking me up in the morning or making me feel really fresh and clean after a workout. They are Soap&Glory Sugar Crush body scrub and Original Source Lime shower gel.

Kiedy tylko robi się cieplej automatycznie sięgam po odświeżające, energetyczne zapachy. Niedawno odkryłam dwa fantastyczne produkty, które pomagają mi się obudzić rano i sprawiają, że po ćwiczeniach czuję się bardzo świeżo i czysto. Są to peeling do ciała Soap&Glory Sugar Crush i żel pod prysznic Original Source Lime.



Sugar Crush is my second Soap&Glory body scrub after The Breakfast Scrub, so I kind of knew what to expect - smooth skin and an amazing scent. The exfoliating particles in this scrub are a bit smoother than the ones in The Breakfast Scrub, I feel like they are rounder, with less sharp edges, and while the scrub is still quite coarse it's also a bit more gentle. It is also not as thick as The Breakfast Scrub (but still it's thick enough not to move when you put it upside down or shake it) and I feel like it has a bit more glycerin - that's also why it leaves my skin really smooth and moisturized without feeling sticky or oily. But the best thing about this scrub is the mouthwatering smell - it smells like sweet lime curd, it's not artificial at all. Love it!

Sugar Crush to mój drugi peeling do ciała Soap&Glory, jesienią i zimą używałam The Breakfast Scrub, wiedziałam więc mniej więcej czego się mogę spodziewać - gładkiej skóry i świetnego zapachu. Drobinki w tym peelingu są trochę gładsze od tych w The Breakfast Scrub, mam wrażenie, że są bardziej zaokrąglone, mają mniej ostrych krawędzi, i chociaż scrub nadal jest zdecydowanie gruboziarnisty to jest też w miarę łagodny. Nie jest też tak gęsty i twardy jak The Breakfast Scrub (chociaż postawiony do góry nogami na pewno nawet nie drgnie) i mam wrażenie, że ma więcej gliceryny w składzie - dzięk niej moja skóra jest bardzo gładka i nawilżona ale nie tłusta ani lepka. Ale najlepszą rzeczą w tym peelingu jest zapach - to słodki krem limonkowy, bez żadnej sztucznej nuty. Na samą myśl ślink mi cieknie, jest świetny!


Continuing with the lime theme - a lime shower gel. Its smell might not be as natural and convincing as the Sugar Crush smell but it's still pretty cool. It is fresh, it has those sour, zingy notes. It's a pretty standard shower gel, it lathers up well, it has a consistency of a jelly and it is the smell that makes it special. Of course if you don't like citrusy scents you will hate those two products, but if you like those sharp lemony notes - you will love both the scrub and the shower gel.

Trzymając się wątku limonkowego - limonkowy żel pod prysznic. Jego zapach nie jest może tak naturalny i przekonujący jak zapach Sugar Cush, ale i tak jest nieźle. Zapach jest świeży i ma te kwaśne, energetyzujące nuty. Sam żel pod prysznic jest całkiem standardowy - ładnie się pieni, ma trochę galaretkowatą konsystencję i to zapach sprawia, że warto po niego sięgnąć. Oczywiście jeśli nie lubicie cytrusowych zapachów te dwa produkty zupełnie się u Was nie sprawdzą, ale jeśli lubicie cytrynowe nuty - pokochacie zarówno peeling jak i żel.

Jeśli chcecie dodać mojego bloga do obserwowanych możecie to zrobić klikając TUTAJ, bo niestety gadżet obserwatorów nie działa na mojej stronie. Możecie mnie też znaleźć na instagramie :)

10 comments:

  1. Uwielbiam żele Original Source! :)

    ReplyDelete
  2. Bardzo lubię ten wariant zapachowy Original Source

    http://rozowyswiatmarthe.blogspot.com/

    ReplyDelete
  3. Sugar Srub jest niezwykle kuszący :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. mnie kusił parę dobrych miesięcy, bo wąchałam go już w październiku w Berlinie, ale uznałam, że jest zbyt świeży na jesień i zimę, teraz jest super :)

      Delete
  4. Ojj, narobiłaś mi ochoty na ten peeling Soap&Glory :D

    ReplyDelete
  5. Spodobał mi się ten peeling.. Następnym razem w Douglasie muszę mu się przyjrzeć.. Pozdrawiam!

    ReplyDelete
  6. peeling wygląda ciekawie tylko nie wiem jak pachnie słodko-limonkowe coś:) ale uwielbiam wszelkie peelingi gruboziarniste:)

    ReplyDelete
    Replies
    1. a kojarzysz zapach cytrynowej Fanty? to coś w tym stylu :)))

      Delete
  7. Na peeling bym się skusiła, ale za OS nie przepadam :D

    ReplyDelete
  8. soap&glory niesamowicie kusi zapachami - mają naprawdę cudne aromaty:)

    pozdrawiam
    :)

    ReplyDelete