Rituals - Happy Hands hand cream


We are currently in Istanbul and our crazy Turkish wedding is on Friday, so you can probably imagine how chaotic and crazy our lives are at the moment. But between being a tour guide, picking my family and friends up from the airports and taking care of the last bits of the wedding I thought I would share with you my duty free find - Rituals Happy Hands Mandarin & Mint hand cream.

Jesteśmy w tej chwili w Stambule, a nasze szalone tureckie wesele już w piątek, możecie więc sobie pewnie wyobrazić jak szalone jest w tej chwili nasze życie (a jeśli chcecie wiedzieć po czym poznać, że jest się w Turcji zapraszam tutaj). Ale stwierdziłam, że w przerwie między byciem przewodnikiem, odbieraniem znajomych i rodziny z lotnisk i zajmowaniem się ostatnimi detalami ślubnymi podzielę się z Wami opinią na temat mojego łupu ze sklepu wolnocłowego - kremu do rąk o zapachu mandarynk i mięty Rituals Happy Hands.



I've heard a lot of good things about Rituals and their products, and since I actually forgot to take a hand cream with me I thought it would be a nice and relatively inexpensive way to check the company and their products out. And so far so good! Happy Hands is a lightweight hand lotion, not greasy or sticky at all, it sinks quickly into the skin and leaves it soft and nourished, I noticed that my hands stay like this even after I wash them. I like the fact that it doesn't feel sticky even in this weather - it's hot and very humid and this cream still works great. I feel like it could be this perfect all year round hand cream - light enough for the summer and nourishing enough for the winter, but we will have to see about that.

Słyszałam dużo dobrych rzeczy o firmie Rituals i ich produktach, a że akurat zapomniałam zabrać ze sobą krem do rąk uznałam, że taki drobiazg będzie fajnym i w miarę tanim sposobem na to, żeby wypróbować coś z oferty Rituals. I jak do tej pory jest super! Happy Hands to lekki krem, nie pozostawia tłustej ani lepkiej warstwy na dłoniach, szybko się wchłania i sprawia, że dłonie są miękkie i odżywione, nawet po ich umyciu. Podoba mi się, że krem daje sobie radę z tureckim gorącym i wilgotnym klimatem. Mam wrażenie, że to może być bardzo przyjemny całoroczny krem do rąk - wystarczająco lekki na lato, ale jednocześnie na tyle odżywczy i nawilżający, że powinien dać sobie radę z suchymi dłońmi zimą, ale o tym dopiero się przekonam.



I don't know about you, but to me mandarins mean Christmas, so I was a bit worried that the smell would not be suitable for summer, but the mint makes all the difference. The scent of the cream is fresh and fruity, like a cooling mandarin lemonade with some mint leaves thrown in. I also like the packaging - the graphics, colours and the sturdy plastic. I am really glad that I decided to get it, it's has every single thing I look for in a hand cream. Have you tried anything from the Rituals? Any recommendations?

Nie wiem jak Wam, ale mnie mandarynki kojarzą się od razu z Bożym Narodzeniem, dlatego trochę się martwiłam czy ten zapach sprawdzi się u mnie latem, ale dodatek mięty ma tutaj duże znaczenie. Krem ma niesamowity, świeży i owocowy zapach, jak orzeźwiająca mandarynkowa lemoniada z paroma listkami mięty. Opakowanie też jest świetne - podoba mi się grafika, kolory i wytrzymały plastik. Cieszę się strasznie, że kupiłam ten krem, ma wszystko, czego oczekuję od tego typu produktów. A Wy próbowałyście czegoś od Rituals? Jakieś rekomendacje?


Jeśli chcecie dodać mojego bloga do obserwowanych możecie to zrobić klikając TUTAJ, bo niestety gadżet obserwatorów nie działa na mojej stronie. Możecie mnie też znaleźć na instagramie :)


11 comments:

  1. Jeszcze nie miałam żadnego kosmetyku tej marki, więc ten wydaje się być idealny na początek.
    Trzymam kciuki za wesele!

    ReplyDelete
    Replies
    1. nie dziękuję ;) mam nadzieję, że zapach tego kremu nie będzie mi się do końca życia kojarzył ze stresem i rosnącą paniką :D

      Delete
  2. Uwielbiam kosmetyki Rituals, ale kremu do rąk z tej marki jeszcze nie miałam.

    ReplyDelete
    Replies
    1. a co ciekawego miałaś i co polecasz? może uda mi się coś jeszcze upolować w drodze powrotnej ;)

      Delete
  3. Brzmi ciekawie:) Nie znam tej firmy w ogole.

    Udanej zabawy weselnej!

    ReplyDelete
    Replies
    1. dzięki! ;) chciałabym, żeby już było po wszystkim ;)))

      Delete
  4. Od Rituals polecam produkty pod prysznic i peeling do twarzy w białym opakowaniu (nie pamiętam jednak nazwy).

    ReplyDelete
    Replies
    1. o, dzięki! postaram się znaleźć :)))

      Delete
  5. Nie próbowałam niczego tej marki :-) Chętnie bym powąchała te miętowe mandarynki :-)

    ReplyDelete
  6. Ja też nie mam żadnego kosmetyku tej marki, ale miałam ochotę na płyn do kąpieli bodajże. Nie wiem, może się kiedyś nadarzy jakaś okazja :)
    Szalone tureckie wesele brzmi fantastycznie!

    ReplyDelete
  7. Ja właśnie dorwałam ten krem do rąk i jestem w nim zakochana <3
    To będzie moje odkrycie kremu do rąk roku 2014 ;)

    ReplyDelete