Glorified Trash - Mid-August Empties!



If everything goes as planned we will be moving soon, so I am trying hard to use up everything I can, because I don't want to waste precious space in my luggage on half empty products. I am going through my stash and throwing away everything that hasn't been used in a long time and/or has expired (fortunately I could only find 3 things like this, so I don't feel like I have wasted a lot of money on things I don't use). So here's my trash!

Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem to za jakiś czas będziemy się przeprowadzać, dlatego staram się zużyć tyle ile się da, żeby nie marnować cennego miejsca w bagażu na prawie puste opakowania, których żal mi będzie wyrzucić. Dodatkowo przeglądam kosmetyki i wywalam wszystko, czego nie używam albo co jest przeterminowane (na szczęście do tej pory znalazłam tylko trzy takie produkty). Oto moje śmieci!



Rimmel Stay Matte - a very decent powder, looks quite natural on my skin but doesn't keep my face matte for the whole day (but the weather here is crazy, so I could not be expecting that).

Rimmel Stay Matte - bardzo przyzwoity puder, na mojej skórze wygląda całkiem naturalnie, ale nie zapewnia mi matowej skóry na cały dzień (ale nie mogłam tego oczekiwać, bo pogoda tutaj nie ułatwia mu zadania).
.
Maybelline mascaras: The Rocket & The Falsies - both are amazing, The Rocket is a bit darker than the Falsies (I usually buy brown or black/brown mascaras), The Rocket gives crazy volume and the Falsies gives a more natural look, but still very pretty

Tusze do rzęs Maybelline: The Rocket i The Falsies - oba są fantastyczne. The Rocket jest nieco ciemniejsza od Falsies (zwykle kupuję brązowe tusze) i daje rzęsom niesamowitą objętość, Falsies jest jaśniejsza i daje o wiele delikatniejszy efekt

Bourjois Beauty Full Volume Mascara - the worst mascara I have used in my life. The brush is huge and very stiff, it hurt my eyes when I was using it, when I tried to get to the roots of my eyelashes it was as if I was using needles. Oh, and the effect was not amazing either. There is still a lot of the product left in the tube, but I won't be using that anymore, no way.

Bourjois Beauty Full Volume Mascara - najgorszy tusz jakiego w życiu używałam. Szczoteczka jest ogromna i bardzo sztywna, nakładanie tuszy na rzęsy dosłownie boli, bo kiedy próbowałam nałożyć go od nasady rzęs miałam wrażenie, że robię to za pomocą grubych igieł. Efekt też średni. W opakowaniu zostało sporo tuszy, ale wykończenie go w ogóle nie wchodzi w rachubę. 

Max Factor 2000 Calorie - probably my HG when it comes to mascaras.

Max Factor 2000 Calorie - mój ulubiony tusz, nie znalazłam lepszego.

Maybelline Line Definer Liquid Eyeliner - I bought it a very long time ago, it wasn't bad but wasn't amazing either. Dried up pretty fast and it was hard to create a precise line.

Maybelline Line Definer Liquid Liner - kupiony wieki temu, nie był zły, ale nie był też fantastyczny. Szybko wysechł i trudno nim było narysować ładną linię.


Bioderma Sensibio H2O - love it, you can read more about it here.

Bioderma Sebsibio H2O - uwielbiam, więcej na jej temat możecie przeczytać tutaj.

Diadermine High Tolerance Cleansing Gel Make Up Remover - the only good thing about this product was the fact that I managed to use it up in two weeks. Does nothing, never again. More here.

Diadermine High Tolerance Cleansing Gel Make Up Remover - jedyną fajną cechą tego produktu było to, że zużyłam go w dwa tygodnie. Beznadzieja, nigdy więcej. Tutaj możecie przeczytać więcej na temat tego żelu.

LUSH Imperialis (sample size) - it smells amazing (jasmine?), moisturizes and makes my face very soft, but it also leaves a weird layer on my skin. I won't be getting the full size version of this cream.

LUSH Imperialis (próbka) - świetnie pachnie (jaśminem?), nawilża moją twarz i sprawia, że jest ona niesamowicie miękka, ale jednocześnie zostawia na mojej skórze dziwny film. Nie będę kupować pełnowymiarowego opakowania.

LUSH Mint Julips - enjoyed it a lot while it lasted, but I don't think I will be getting it again, it's a bit too expensive. More here.

LUSH Mint Julips - bardzo fajnie się używało, ale pewnie nie kupię ponownie, trochę za droga impreza. Więcej na temat tego peelingu tutaj.

Lirene Dermoprogram  moisturizing day cream for normal and combination skin - at first it really irritated my skin, wasn't moisturizing enough for me. Nothing special.

Lirene Dermoprogram Cera Normalna i Mieszana Krem Aksamitnie Nawilżający na Dzień - na początku bardzo podrażnił moją skórę, poza tym jest dla mnie zbyt mało nawilżający. Nic specjalnego.


Ziaja Cocoa Butter body lotion - I bought it in January in Poland and it worked great for my skin in the colder months, but right now it's far too oily - it's basically water and mineral oil mixed together. I love the scent and it is super cheap, so I will probably buy it again at some point. There is still about 20% left, but I know I won't use it, so I have to throw it away.

Ziaja Masło Kakaowe - mleczko do ciała - kupiłam to mleczko w styczniu i zimą oraz wczesną wiosną moje przesuszone nogi je uwielbiały, ale kiedy zrobiło się cieplej konsystencja stała się stanowczo za tłusta - to właściwie woda z parafiną i kilkoma innymi dodatkami. Zapach jest cudowny, cena zachwyca, więc pewnie w którymś momencie (zimą!) kupię ponownie. Zostało mi około 20%, ale wiem, że tego teraz nie zużyję.

Ziaja Argan Oil Body Butter for very dry and sensitive skin - a decent body butter, the scent is quite strong, so if your skin is really sensitive you might want to get something else. Moisturizes well, smells nice.

Ziaja Masło do Ciała do skóry bardzo suchej, podrażnionej - przyzwoite mazidło, zapach jest dość mocno, dlatego jeśli macie bardzo wrażliwą skórę radziłabym sięgnąć po coś innego. Dobrze nawilża, fajnie pachnie.

Beauty Formulas Organic Aloe Vera Lotion - great for sunburns and irritated, red skin, but for me it's far too sticky to be used as a body lotion or a face cream. Light texture, smells nice, it's good to have something like this in case of skin emergency. I forgot I had it, I haven't used it in over a year so I am throwing it away.

Beauty Formulas Organic Aloe Vera Lotion - świetny krem na poparzenia słoneczne i na podrażnioną, zaczerwienioną skórę, ale dla mnie trochę za lepki, dlatego nie sprawdził się u mnie jako balsam do ciała ani krem do twarzy, stosowałam go tylko na niewielki obszar skóry. Lekki, fajnie pachnie i zdecydowanie warto mieć coś takiego pod ręką na wszelki wypadek. Wywalam, bo zapomniałam, że go mam i nie używałam go od ponad roku.


Garnier Ultra Doux Avocado and Shea butter conditioner - amazing stuff, no nasty chemicals, no silicons, smells great and makes my hair extremely soft.

Garnier Ultra Doux awocado i karite - kultowa odżywka, żadnej paskudnej chemii, zero silikonów, pachnie świetnie i sprawia, że moje włosy są niesamowicie miękkie.

Alverde Repair Haarbutter (Avocado Sheabutter) - nothing special, more here.

Alverde Repair Haarbutter (Avocado Sheabutter) - nic specjalnego, więcej na temat tego masła tutaj.



Rossmann Fuss Wohl foot salt soak - smells great (lime and mint I guess) and softens my feet well. Very cheap.

Rossmann Fuss Wohl sól do kąpieli stóp - pachnie fajnie (limetka i mięta?) i nieźle zmiękcza moje stopy. Tania.

Burt's Bees Coconut Foot Cream - smells nice, but doesn't work for me. More here.

Burt's Bees Coconut Foot Cream - fajnie pachnie, ale na moich stopach nie działa. Więcej do przeczytania tutaj.

LUSH Fair Trade Foot Lotion (sample size) - it's pink and it smells like mint. I like it a lot, I bought a full size version after trying it.

LUSH Fair Trade Foot Lotion (próbka) - różowy krem pachnący miętą. Bardzo go polubiłam, po skończeniu próbki kupiłam pełną wersję.



Neutrogena One Step Gentle Cleanser - I like it a lot, I bought another bottle. More here.

Neutrogena One Step Gentle Cleanser - bardzo lubię ten żel, już kupiłam nową butelkę. Więcej do przeczytania tutaj.

Burt's Bees - Soap Bark and Chamomile Deep Cleansing Cream - I like this one too, probably will get a full size at some point. More here.

Burt's Bees - Soap Bark and Chamomile Deep Cleansing Cream - ten krem też bardzo polubiłam, w którymś momencie pewnie kupię pewłnowymiarowe opakowanie. Więcej do przeczytania tutaj.



Yves Rocher Kiwi EDT - a very simple scent that brings back a lot of great memories. Sweet and fresh. I love the Les Plaisirs Nature line at YR!

Yves Rocher Kiwi EDT - bardzo prosty zapach, który kojarzy mi się z bardzo miłymi chwilami w moim życiu. Słodki i świeży. Bardzo lubię serię Les Plaisirs Nature w YR!

Christina Aguilera Inspire EDT (sample size) - definitely not "my" scent, too strong and heavy.

Christina Aguilera Inspire EDT (próbka) - zdecydowanie nie "mój" zapach, za mocny i zbyt ciężki.



Coconut Oil - a very versatile product, I use it to remove my make up, I apply it to my hair, I use it instead of a face cream or a body lotion.

Olej kokosowy - bardzo uniwersalny produkt, zmywam nim makijaż, nakładam go na włosy, używam zamiast kremu do ciała czy twarzy.

Kalyon nail polish thinner - works great and it's cheap.

Kalyon płyn do rozcieńczania lakieru do paznokci - świetnie działa i jest tani.

Cztery Pory Roku Winter Hand Cream - a great product, worked well in the winter and spring, really moisturizing. Smells like cranberries and honey.

Cztery Pory Roku Zimowy Krem do Rąk - świetny krem, fantastycznie się sprawdził zimą i wiosną, naprawdę nawilża. Pachnie jak żurawina z miodem.

Rossmann Liebe cotton pads - the best pads I have ever used, I really missed them when Rossmann was not available in Turkey.

Rossmann Liebe płatki kosmetyczne - moje ulubione płatki, bardzo mi ich brakowało kiedy w Turcji nie było Rossmanna.



I forgot to include those in my last empties post, I will be taking those pots to LUSH and getting a Fresh Face Mask from them and that's why I was keeping them separately. Those are some of my all time LUSH favourites - Angels on Bare Skin, Herbalism and Lemony Flutter.

Nie uwzględniłam tych opakowań w ostatnim "denku", będę je zanosić do Lusha i wymieniać je na świeżą maseczkę, dlatego trzymam je w innym miejscu. Oto kilka moich ulubionych produktów Lusha - Angels on Bare Skin, Herbalism i Lemony Flutter.



These are some recurring products that you could also find in my previous empties post.

A to kilka rzeczy, które już się wcześniej pojawiły w moim poprzednim denku.

5 comments:

  1. Wow, you did have a lot to go through! Happy Moving!

    Jenna ♥ ♥
    Northernbeauty85.blogspot.ca

    ReplyDelete
    Replies
    1. haha yes, and there is still quite a lot of stuff left! thank you!

      Delete
  2. nieźle Ci idzie z tymi mascarami :D

    ReplyDelete
    Replies
    1. Haha używałam ich wszystkich na zmianę od marca/kwietnia, a chcę wykończyć zapasy przed październikiem, więc nie mam litości ;)))

      Delete
  3. Uwielbiam płyn micelarny Bioderma Sensibio ;) Jestem już od niego uzależniona ;)

    W wolnej chwili zapraszam do mnie na news ;*

    ReplyDelete