Travel Essentials - Weekend Getaway


Last Friday we went to Cracow to visit our friends and do some sightseeing. I originally wanted to post this on Friday, but I ran out of time - packing and preparing sandwiches for the road takes more time than I anticipated! But anyway - these are the things I took with me for the weekend away from home.

W zeszły piątek pojechaliśmy do Krakowa odwiedzić naszych znajomych i trochę pozwiedzać miasto (aż wstyd, że nigdy wcześniej tego nie zrobiłam!). Chciałam ten post opublikować w piątek, ale okazało się, że pakowanie i szykowanie kanapek na drogę zajmuje więcej czasu niż zakładałam. Z opóźnieniem, ale prezentuję Wam rzeczy, które wylądowały w naszej małej, weekendowej walizce.


This is what was in my make-up bag: powder (Rimmel Stay Matte), blush (Catrice Love&Peach), mascara (Max Factor 2000 Calories), liquid liner (Miss Sporty), eye pencil (Essence), eyeshadow primer (Artdeco), universal and easy to wear eyeshadow (MAC All That Glitters) and a lipstick (Revlon Lip Butter in Berry Smoothie). I didn't feel like I needed anything else, the make-up was simple, but quick and easy to do. The only thing I didn't use was the eye pencil.

Oto co trafiło do mojej kosmetycznki: puder (Rimmel Stay Matte), róż (Catrice Love&Peach), tusz do rzęs (Max Factor 2000 Calories), eyeliner w płynie (Miss Sporty), kredka do oczu (Essence), baza do cieni (Artdeco), uniwersalny i łatwy w obsłudze cień (MAC All That Glitters) i szminko-balsam (Revlon Lip Butter Berry Smoothie). W żadnym momencie nie czułam, że potrzebuję czegokolwiek więcej, makijaż był prosty, ale szybki i łatwy do wykonania. Jedyną rzeczą, której ostatecznie nie użyłam była kredka do oczu.


We were staying at my friends' house, so I didn't have to pack any shampoo, conditioner or body wash, I ended up taking a moisturized that works both for day and night (Sylveco light cream with sea-buckthorn), an eye cream (Dermedic Hydrain3), whatever was left of my body butter (The Body Shop Honeymania), my perfume (Yves Rocher, Vanilla), hand sanitizer (The Body Shop), a bit of micellar water in a small bottle (Garnier) and a small dry shampoo bottle (Batiste Original). I used every single thing and again I didn't feel like anything was missing.

Spaliśmy w domu naszych znajomych, dlatego nie musiałam pakować rzeczy takich jak szmpon, odżywka czy żel pod prysznic. Ostatecznie wzięłam krem, który sprawdza się w ciągu dnia i na noc (Sylveco, Lekki krem rokitnikowy), krem pod oczy (Dermedic Hydrain3), resztkę masła do ciała (The Body Shop, Honeymania), perfumy (Yves Rocher, wanilia), żel antybakteryjny (The Body Shop), trochę płynu micelarnego w małej buteleczce (Garnier) i mały suchy szampon (Batiste, Original). Każda rzecz została użyta i znowu nie miałam wrażenia, że czegoś mi brakuje.


As for the tools I had a wide tooth comb for wet hair (The Body Shop), a Tangle Teezer and three brushes - powder (the crazy no-name flower), blush and eyeshadows (Eco Tools). I obviously packed toothbrushes and some cotton pads too. I tend to overpack, so I am really happy that I managed to pack quite light this time. What do you pack for weekend getaways? Do you take a lot of things or do you keep it simple?

Do walizki trafił też drewniany grzebień do rozczesywania mokrych włosów (The Body Shop), Tangle Teezer i trzy pędzle - do pudru (szalony kwiatek no-name), do różu i do cieni (Eco Tools). Oczywiście spakowałam też szczoteczki do zębów i kilka płatków kosmetycznych. Zwykle pakuję o wiele więcej rzeczy, niż potem wykorzystuję, dlatego cieszę się, że tym razem udało mi się zabrać tylko tyle rzeczy. Co Wy zabieracie ze sobą na tego typu wypady? Pakujecie cały swój dobytek czy zabieracie tylko kilka rzeczy?

Jeśli chcecie dodać mojego bloga do obserwowanych możecie to zrobić klikając TUTAJ, bo niestety gadżet obserwatorów nie działa na mojej stronie. Możecie mnie też znaleźć na instagramie :)

13 comments:

  1. Uwielbiam masełka z Revlonu, są naprawdę świetne. Kwiatkowy pędzel mnie totalnie urzekł! :D

    ReplyDelete
    Replies
    1. ja też bardzo lubię te masełka, nie są tak odżywcze jak sądziłam, że będą, ale i tak są bardzo fajne :) haha a pędzel jest świetny, mięciutki i świetnie nakłada puder, ale jestem zaskoczona tym, że się wszystkim dookoła podoba, kiedy go kupowałam miałam wrażenie, że zostanie wyśmiany przez każdego, kto go zobaczy :)))

      Delete
  2. Nie za dużo, nie za mało :-) Te miniaturki wyglądają uroczo :-)

    ReplyDelete
    Replies
    1. miniaturki wyglądają słodko i świetnie się sprawdzają! :)))

      Delete
  3. Skromnie z kolorowka, ja pewnie wzielabym dwa rayz tyle

    ReplyDelete
  4. Ja obeszłabym się jeszcze bez eyelinera, którego nie używam. :)

    ReplyDelete
  5. Love EcoTools and Stay Matte! Haha I just noticed your Instagram name, Marchefka, love it (troszke mowie po Polsku)! :) x

    www.natalielovesbeauty.com

    ReplyDelete
  6. Puder stay matte uwielbiam :) ciężko mi znaleźć jakiś ekstremalnie jasny, ale dzięki Bogu Rimmel myśli o bladziochach :) wszyscy chwalą masełka Revlonu, ale nigdy nie mogę natrafić na jakąś przecenę.

    ReplyDelete
  7. Miniaturki w podróży to idealne rozwiązanie. Pędzelki z Ecotools uwielbiam, jak i szampon Batiste. Mam też podobny eyeliner z Miss Sporty, w którym zachwycił mnie kolor czekoladowy, ale z malowaniem kresek idzie mu już gorzej (rozwarstwiają się).

    ReplyDelete
  8. Wyszło tego całkiem, całkiem

    ReplyDelete
  9. Ten pędzel jak kwiatek jest bezcenny :D.

    ReplyDelete