Stocking up - The Body Shop


If everything goes according to our plans we will be moving soon. There is no way my suitcase can fit all the things that I would like to pack or all the things I own, so I've spent the past weeks slowly getting rid of everything that won't be going on the plane with me - old clothes and shoes, many bottles of nail polish, old make up etc. I decided that I will only pack the things that really deserve to be packed and I am not allowed to pack anything that can be easily bought after we move. Recently I have been quite obsessed with LUSH and The Body Shop and since neither of those shops are going to be near our new home I am allowing myself to stock up on some of the things I like or really want to try. Today I will show you what I bought at TBS recently.

Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem niedługo będziemy się przeprowadzać. Nie ma mowy, żeby udało mi się wpakować do walizki wszystko to, co chciałabym ze sobą zabrać, więc przez ostatnie kilka tygodni powoli pozbywałam się wszystkich rzeczy, które nie będą ze mną wylatywać ze Stambułu - stare ubrania i buty, mnóstwo buteleczek lakieru do paznokci, kolorówka, której od dawna nie używałam itd. Postanowiłam, że spakuję tylko te rzeczy, które faktycznie zasługują na miejsce w walizce, a nie mogę spakować niczego, co będę mogła bez problemu kupić po przeprowadzce. Ostatnio ogarnął mnie szał na dwa sklepy - Lush i The Body Shop, a ponieważ ani jednego ani drugiego nie będzie w okolicy naszego nowego domu pozwalam sobie na zrobienie tam małych zapasów - kupuję rzeczy, które bardzo lubię albo które chciałabym wypróbować. Dzisiaj pokażę Wam co kupiłam w The Body Shop.


There were a lot of discounted body butters last time I visited TBS and since I really enjoy my Raspberry and Coconut body butters I picked up a full size Blueberry body butter. It seems to be one of those thicker, more oily body butters so I figured it would be perfect for the last weeks of winter and first weeks of spring. I am definitely not opening it until then.

W czasie moich ostatnich zakupów w TBS bardzo wiele balsamów i maseł do ciała było przecenionych, a ponieważ bardzo polubiłam się z moimi obecnymi masłami (malinowym i kokosowym) chwyciłam duże opakowanie jagodowego masła. Wygląda na to, że jedno z maseł o bardzo zbitej, tłustszej konsystencji, dlatego myślę, że bedzie w sam raz na końcówkę zimy i początek wiosny. Zdecydowanie nie będę go wcześniej otwierać.


There was also a small set of Christmas/winter edition body butters. I was using a Candied Ginger body lotion last year and it had this amazing scent - fresh but at the same time spicy and warm - so I know I will enjoy it this winter too, this time as a body butter. There are also two other body butters that came in this set - Cranberry Joy and Spiced Vanilla. I am looking forward to opening the last one, it sounds amazing and I hope they will all help me get into the Christmas spirit this year.

Znalazłam też mały zestaw świąteczno-zimowych masełek. W zeszłym roku używałam balsamu do ciała w wersji Candied Ginger i bardzo polubiłam jego zapach - świeży, ale jednocześnie bardzo przytulny i korzenny - wiem, że sprawdzi się zimą, tym razem w formie masła. W zestawie były też dwie inne wersje zapachowe - Cranberry Joy i Spiced Vanilla. Nie mogę się doczekać otwarcia tego ostatniego, brzmi świetnie i mam nadzieję, że razem z resztą tych masełek będzie mnie wprowadzać w świąteczną, grudniową atmosferę.


I've heard so much about the Satsuma line, but every time I swatched it on my hand I wasn't sure I liked the scent. But this time I thought it would probably be one of the last chances I have to try it and decide for myself if it's worth all the hype so I grabbed a small version of this body butter as well.

Bardzo wiele słyszałam na temat serii Satsuma, ale za każdym razem kiedy smarowałam odrobinę tego masła na ręce nie byłam do końca przekonana, czy to zapach dla mnie. Ale tym razem stwierdziłam, że to prawdopodobnie jedna z ostatnich okazji, żeby spróbować tego masła i przekonaćsię na własnej skórze czy wszystkie te zachwyty faktycznie mają jakieś podstawy, chwyciłam więc małe opakowanie, które teraz grzecznie czeka na swoją kolej. 


The last things I bought were those two hand sanitizers. Normally I would never buy them, their regular price is quite high, but they were 50% off - the coconut version is already in my bag, I will save the mango one for later.

I will probably visit the Body Shop at least once before we move so if you have any recommendations or suggestions please let me know what you think I should try!

Dwie ostatnie rzeczy to żele antybakteryjne do rąk. Nigdy bym ich nie kupiła w regularnej cenie, ale były przecenione o połowę - wersja kokosowa już wylądowała w mojej torebce, mango zostawiłam sobie na później.

Prawdopodobnie przed wylotem odwiedzę TBS jeszcze przynajmniej raz, więc jeśli macie jakieś sugestie odnośnie tego, co warto tam kupić i wypróbować - dajcie znać!



1 comment:

  1. mam to masełko jagodowe, dostałam od koleżanki na urodziny.. ale jeszcze nawet go nie otwierałam, bo najpierw denkuję to co mam otwarte i zaczęte :)

    ReplyDelete