Alverde - Tonkabohne Gift Set


One of my friends in Istanbul was obsessed with Alverde products, she had quite an impressive stash of their oils, hair and skincare products, so when I was in Berlin I thought I would visit the very famous among Polish bloggers dm drugstore and buy a  small selection of Alverde products. The Christmas gift sets were already out and this particular one was really cheap (around 4 euros) and since it contains three very useful things - a shower gel, a body milk and a hand cream - I knew I would actually use it.

Jedna z moich znajomych w Stambule miała obsesję na punkcie produktów Alverde, miała całkiem spory zapas ich olejków i rzeczy do ciała i do twarzy, więc kiedy byłam w Berlinie postanowiłam odwiedzić słynne drogerie dm i kupić kilka produktów do wypróbowania. W drogerii były już zestawy świąteczne, a ponieważ ten był bardzo tani (kosztował ok. 4 euro) i w związku z tym, że zawiera trzy bardzo praktyczne produkty - żel pod prysznic, mleczko do ciała i krem do rąk - wiedziałam, że na pewno będę go używać.




I don't expect much from a shower gel, it is in contact with my skin for seconds so I don't believe it can nourish or moisturize my skin (and the other way round - I don't think a cheap shower gel with strong detergents is going to destroy my skin in this short time), so as long as it smells nice, doesn't irritate my skin and makes me feel clean - I am fine with it. Natural shower gels are a bit tricky - they usually smell funny, they contain alcohol and you can smell it, they don't lather up well and their consistency can be weird. Almost all that is true in case of this Alverde shower gel. Wikipedia says that tonka beans smell like vanilla, cinnamon, almonds and cloves, so I was expecting a warm, spicy scent, but it's nothing like that - it's just sweet (with a hint of alcohol of course). It's the worst product in the set, but I think I will use it up pretty quickly.

Nie oczekuję nie wiadomo czego od żelu pod prysznic, ma on kontakt z moją skórą jedynie przez kilka sekund dziennie, więc nie wierzę, że może on odżywić albo nawilżyć moją skórę (i w drugą stornę - nie wierzę, że tani żel z SLS będzie w stanie w tym czasie zrobić mi krzywdę), więc wystarcza mi, jeśli żel ładnie pachnie, nie podrażnia mi skóry i daje mi uczucie świeżości. Naturalne żele pod prysznic są nieco specyficzne - często średnio ładnie pachną, zawierają alkohol i da się to wyczuć, nie pienią się najlepiej i mają dziwną konsystencję. Prawie wszystko to sprawdza się w przypadku żelu pod prysznic Alverde. Wikipedia mówi, że bób tonka pachnie jak wanilia, cynamon, migdały i goździki, spodziewałam się więc ciepłego, korzennego zapachu, ale niestety tak nie jest - zapach jest po prostu słodki (oczywiście z nutą alkoholu). To najgorszy produkt w zestwie, ale wydaje mi się, że całkiem szybko go zużyję. 




The body milk is a pretty decent product. I usually don't buy body lotions or milks for the colder months, because I feel like they are not nourishing enough, but I was pleasantly surprised. The lotion is thicker than what I would expect from a body milk, it sinks into the skin quite quickly, there is no oily film and the skin feels very velvety and smooth. I had some dry patches on my legs and they stayed dry, but the rest of my body was well taken care of. I think if you have extremely dry skin it might be too light, but normal skin should be happy with this product. The smell is exactly the same - sweet and with a hint of alcohol. It didn't irritate my skin at all.

Mleczko do ciała jest z kolei bardzo przyzwoitym produktem. Zimą zwykle nie kupuję lekkich balsamów do ciała albo mleczek, wydaje mi się, że nie są wystarczająco odżywcze, ale w tym przypadku byłam pozytywnie zaskoczona. Balsam jest bardzo gęsty jak na mleczko do ciała, szybko się wchłania, nie zostawia żadnej tłustej warstwy, sprawia, że skóra jest aksamitnie gładka. Miałam kilka bardzo suchych miejsc na nogach i balsam sobie z nimi nie poradził, ale reszta mojego ciała była porządnie nawilżona. Jeśli macie bardzo suchą skórę ten produkt prawdopodobnie będzie dla Was zbyt lekki, ale normalna skóra powinna być z niego zadowolona. Zapach jest taki sam - słodki z odrobiną alkoholu. Moja skóra nie była po tym balsamie podrażniona.




The hand cream is probably my favourite product from this set. I don't think it could be my only hand cream for the winter months because it's not as nourishing and moisturizing as my favourite Hemp Hand Protector, but I like using it during the day when I am at home and my hands don't need a heavy duty cream. It will not heal cracked hands, but used a couple of times a day it makes my hands nice and soft. The smell is no surprise - the same sweetness that stays on the skin for quite a long time.

Krem do rąk to chyba mój ulubiony produkt z tego zestawu. Nie sądzę, żeby mógł się samodzielnie sprawdzić zimą, bo nie jest tak nawilżający i odżywczy jak mój ulubiony Hemp Hand Protector, ale lubię go używać w te dni, kiedy jestem w domu i moje dłonie nie potrzebują nie wiadomo jakiej ochrony. Nie naprawi popękanych rąk, ale używany kilka razy dziennie sprawia, że moje dłonie są przyjemnie gładkie i miękkie. Zapach nie zaskakuje - to ta sama słodyczu, utrzymująca się na skórze przez całkiem długi czas.


And can we just take a moment to appreciate the packaging? I love the design and the colours, so pretty and festive! Do you know Alverde products? Do you like them?

Myślę, że opakowanie też zasługuje na pochwałę - kolory są świetne, wzory na tubkach też - śliczbe i zdecydowanie świąteczne! Lubicie produkty Alverde?

7 comments:

  1. I have never heard of this brand, it sounds like a nice set x

    Heather | Of Beauty & Nothingness

    ReplyDelete
  2. Nigdy nie miałam nic z Alverde :/

    ReplyDelete
  3. Chyba jeszcze nie widziałam żelu pod prysznic w tubce! A z kosmetyków niemieckich i żeli pod prysznic bardzo polecam żele Balea :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. tym razem z Balei kupiłam tylko żel do twarzy i jeden żel-peeling pod prysznic, ale następnym razem pewnie wrócę z paroma żelami pod prysznic, słyszałam, że pięknie pachną :)

      Delete
  4. Zgadzam się z Twoją opinią na temat żeli pod prysznic. Nie ma co tak przeżywać tych SLSów w składzie ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. ja ich unikam w szamponach i żelach do twarzy i faktycznie zauważyłam różnicę, ale jakoś w ogóle nie mam parcia na "dobre" żele pod prysznic, to już dla mnie lekka przesada :)

      Delete
  5. Nie mogę powiedzieć że nie lubię tej firmy bo mam z niej swoje perełki ale niektóre produkty to dla mnie straszne buble ;(

    Pozdrawiam oraz zapraszam na mojego bloga :)

    ReplyDelete