The Body Shop - Honeymania body butter


I am a big fan of The Body Shop body butters, I have tried several versions and my skin loves all of them. Last autumn they launched a new line called Honeymania and I was extremely happy that it became available at The Body Shop stores in Istanbul before we left. I decided to get a small version because I bought it literally a couple of days before our flight and by that time my luggage was getting seriously overweight.

Jestem wielką fanką maseł do ciała The Body Shop, miałam okazję wypróbować już kilka różnych wersji i moja skóra kocha je wszystkie. Jesienią TBS wypuścił nową serię nazwaną Honeymania i strasznie się ucieszyłam, że zdążyła ona dotrzeć do tureckich sklepów zanim wyjechaliśmy ze Stambułu. Zdecydowałam się na małe opakowanie, bo ostatnie zakupy w The Body Shop robiłam dosłownie dwa dni przed wylotem i mój bagaż już wtedy pękał w szwach.


As far as I know The Body Shop body butters can be either extremely thick, butter like or a bit softer and smoother. Honeymania falls into the first category, it's really thick, you can throw the pot around and the product inside will not move. It's very rich and nourishing and it takes a while to sink in, but once it's absorbed it keeps the skin soft and moisturized for 24 hours.

Z tego co wiem masła do ciała The Body Shop występują w dwóch wariantach - są albo niesamowicie gęste i przypominające masło albo nieco gładsze i nie tak zbite. Masło Honeymania należy do tej pierwszej kategorii, jest niesamowicie gęste, opakowaniem można rzucać, a w środku nic się nawet nie poruszy. Dzięki tak bogatej konsystencji masło świetnie nawilża i odżywia skórę, trzeba chwilę poczekać aż całkowicie się wchłonie, ale potem utrzymuje skórę nawilżoną i miękką przez całą dobę.


Probably the most interesting thing about this body butter is the scent. I wouldn't say it smells like honey, I think it's more of a floral scent, definitely very pleasant and strong, I can smell it on my skin for hours. I think it's perfect for spring and that's why I have just recently started using it. I think it can be a bit too overpowering in the summer, but it's perfect right now when the days are getting longer, I have some pretty flowers on my window and it's slowly getting warmer. Have you tried anything from the Honeymania line? What do you think?

Prawdopodobnie najciekawszy w tym maśle jest zapach. Nie powiedziałabym, że to zapach miodu, dla mnie to po prostu bardzo przyjemny i mocny kwiatowy aromat, czuję go na skórze przez kilka godzin. Uważam, że zapach jest idealny na wiosnę i dlatego czekałam z jego otwarciem. Myślę, że zapach może być zbyt mocny i duszący latem, ale o tej porze roku, kiedy dni robią się dłuższe, na parapecie są pachnące kwiaty a temperatura powoli rośnie ten balsam sprawdza się świetnie. Miałyście coś z serii Honeymania? Co o niej sądzicie?

Jeśli chcecie dodać mojego bloga do obserwowanych możecie to zrobić klikając TUTAJ, bo niestety gadżet obserwatorów nie działa na mojej stronie. Możecie mnie też znaleźć na instagramie (marchefka) :)

21 comments:

  1. To masełko jest świetne, zresztą podobnie jak inne TBS, również jestem ich ogromną zwolenniczką. Akurat miodowe miałam jeszcze z akcji jaką TBS organizowało na FB w ubiegłym roku, później okazało się, że wygrałam weekend na Mazurach (!). A jakby tego było mało to w pokoju hotelowym czekała na mnie torba z innymi kosmetykami Honeymania. Peeling jest troche słaby jeśli chodzi o działanie, ale za to miło wspominam miód do kąpieli, ale to raczej taki gadżet, niż kosmetyk na który warto wydać pieniądze. :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. za takie atrakcje chyba pokochałabym TBS do końca życia ;) miód do kąpieli oglądałam, na szczęście wtedy jeszcze nie miałam wanny, i dobrze się stało ;)

      Delete
  2. Miałam to masełko, było świetne i cudooownie pachniało :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. pachnie tak fajnie, że naprawdę żałuję, że nie mam nigdzie w okolicy TBS, na pewno kupiłabym większe opakowanie :)

      Delete
  3. Właśnie preferuję te bardziej zbite masła, więc w przyszłości na pewno po nie sięgnę :) Jestem ciekawa co tam jeszcze miałaś w walizce z TBS ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. między innymi to: http://www.7hillsofbeauty.com/2013/09/stocking-up-body-shop.html :) i zaczęte masło kokosowe :) zimą te zbite masła są super, ale latem miałam to "luźniejsze" malinowe i sprawdzało się świetnie, było o wiele mniej lepkie i szybciej się wchłaniało :)

      Delete
  4. Jakoś mnie nie zachęciła ta miodowa kolekcja..

    ReplyDelete
    Replies
    1. ja na początku byłam trochę rozczarowana zapachem, napalałam się na coś o wiele bardziej miodowego, ale potem przekonałam się do tego kwiatowego zapachu i było ok :)

      Delete
  5. Mi też ten zapach bardziej przypomina kwiaty, niż miód...Miałam opakowanie 50 ml, dostałam kiedyś gratis do zakupów i też byłam zadowolona. Zapach jednak nie do końca mój, po kilku dniach stosowaniach zaczął mnie trochę męczyć, często tak mam z zapachami TBS, że niby ładne, ale zaczynają drażnić po dłuższym stosowaniu. Odpowiadają mi jedynie te cięższe zapachy, np. seria Brazil Nut czy Cocoa Butter. Ostatnio skusiłam się tez na papaję, ciekawe, czy się sprawdzi....

    ReplyDelete
    Replies
    1. mnie męczyła czekolada i po pewnym czasie kokos :) papaję niedawno wąchałam, moim zdaniem świetny zapach :))

      Delete
  6. Nie miałam jeszcze maseł TBS :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. ja już nie wyobrażam sobie bez nich życia ;))

      Delete
  7. Nie pociąga mnie ta seria miodowa. Teraz mam ochotę na tą nową jagodową.

    ReplyDelete
    Replies
    1. właśnie powoli kończę jagodowy balsam - świetnie działa, ale zapach nie ma moim zdaniem nic wspólnego z jagodami ;)

      Delete
  8. miałam jest fajny i wszytskie super nawilżają, ale wolę czekoladoooowy :) zapraszam do mnie! http://klaudiakapuscinska.blogspot.com/

    ReplyDelete
    Replies
    1. miałam czekoladę i dla mnie była odrobinę zbyt dusząca :)

      Delete
  9. tego nie miałam akurat
    miałam chyba coś z pomarańczą i nie przypadł mi do gustu

    ReplyDelete
    Replies
    1. jeśli chodzi o Satsumę to miałam i też nie była moją ulubioną wersją zapachową :) TBS ma bardziej udane zapachy :)

      Delete
  10. Bardzo lubie masla z TBS. Obecnie mam z marakuja i swietnie pachnie. Miodowego nie wachalam.

    ReplyDelete
    Replies
    1. a ja nigdy nie wąchałam marakui, ale wyobrażam sobie, że musi być świetna! nie mogę się doczekać kolejnej wizyty w TBS :)))

      Delete
  11. Uwielbiam masła do ciała z TBS, mają świetną konsystencję i te zapachy.. Niesamowite. Co do Satsumy to też mi nie przypadła do gustu...

    ReplyDelete