Alverde - Shampoo and Conditioner for Blonde Hair


I started using more natural and delicate shampoos and conditioners about two years ago and I think that in combination with oils it has really made my hair healthier. Most of the time I use Alterra products simply because they are cheap and easily available, but when I went to Germany last year I just couldn't come back home without some Alverde hair products. I wanted to try something new (I have already tried some Alverde shampoos, conditioners and a mask) so I grabbed those two products aimed at blonde hair. A shampoo is a shampoo - it's supposed to wash my hair and that's it, and if my hair is soft and easy to brush after using a conditioner I am also satisfied, so I don't usually review those kinds of products, I am very easily pleased. But this set is so weird that I just had to write about it.

Jakieś dwa lata temu zmieniłam pielęgnację moich włosów i zaczęłam używać odrobinę bardziej naturalnych i delikatnych szamponów i w połączeniu z olejkami mam wrażenie, że faktycznie poprawiło to stan mojej czupryny. Przez większość czasu używam produktów Alterry - są tanie i łatwe do znalezienia, ale kiedy byłam w zeszłym roku w Niemczech wiedziałam, że nie ma mowy, żebym wróciła do domu bez paru produktów do włosów Alverde. Chciałam spróbować czegoś nowego (miałam już okazję wypróbować parę szamponów, odżywek i jedną maskę) więc chwyciłam serię do włosów blond. Szampon to szampon - ma myć moje włosy i tyle, a jeśli po odżywce włosy dają się rozczesać i są miękkie - niewiele więcej jest mi potrzebne do szczęścia, dlatego raczej nie opisuję tego typu produktów, łatwo mnie zadowolić w tym temacie. Ale ten zestaw jest tak dziwny, że po prostu musiałam go opisać.


Let's start with the smell. That's the most horrible smelling shampoo and conditioner I have ever used. Imagine a huge pot full of herbs and old beer - that's it (it's supposed to be honey and hops). It stinks, there are no other words to describe it. But then the first time I used it my hair almost drank up all the conditioner and afterwards it felt so plump and soft. And the volume! My hair is very thin and delicate so I just couldn't believe my eyes, the volume was just crazy. Then I used it again the next day and the effect was gone, but then again a week later it was back. So weird, right? I didn't use any oils or any other products, I wanted to test the shampoo and conditioner on their own.

Zacznijmy od zapachu. Ten zestaw to najokropniej pachnący szampon i odżywka jakich kiedykolwiek używałam. Wyobraźcie sobie kocioł pełen ziół i starego piwa - to coś w tym stylu (teoretycznie to chmiel i miód). Totalny smród, nie da się tego inaczej opisać. Ale kiedy użyłam tego zestawu po raz pierwszy moje włosy najpierw praktycznie wpiły całą odżywkę, a później były niesamowicie mięsiste (ble, nie znoszę tego słowa) i miękkie. A ta objętość! Moje włosy są bardzo cienkie i delikatne, więc nie wierzyłam swoim oczom, objętość po tych produktach była szalona. Następnego dnia znowu umyłam włosy i po efekcie nie było śladu, pojawił się znowu po jakimś tygodniu. Dziwna sprawa, prawda? Nie używałam w tym czasie żadnych olejków ani niczego innego, chciałam sprawdzić jak szampon i odżywka radzą sobie same.

Shampoo (L) and Conditioner (R)
Szampon (L) i Odżywka (P)

I really don't know what to think about this set. On one hand it stinks like crazy, on the other hand it sometimes works wonders. If you don't mind the smell and can easily buy it - do. It is cheap and I think it works pretty well. If you can't find it - it's not the best product out there and the smell is very discouraging. Anyway - it's one of the weirdest shampoo and conditioners I have ever tried. Have you tried it?

Naprawdę nie wiem co sądzić o tym zestawie. Z jednej strony strasznie śmierdzi, z drugiej czasami potrafi zdziałać cuda. Jeśli nie macie nic przeciwko beznadziejnym zapachom i możecie kupić ten szampon i odżywkę - spróbujcie, to niewiele pieniędzy i całkiem niezłe działanie. Jeśli nie możecie dotrzeć do produktów Alverde to nie ma powodu do rozpaczy - to nie jest najlepszy zestaw do mycia włosów na świecie a zapach mocno zniechęca. Tak czy inaczej jest to jedne z dziwniejszych produktów do włosów jakich kiedykolwiek używałam. A Wy używałyście tego zestawu?

Od dłuższego czasu na stronie nie działa mi gadżet obserwatorów, ale jeśli chcecie dodać mojego bloga do obserwowanych możecie to zrobić klikając TUTAJ.

12 comments:

  1. Czyli wiem co muszę kupić :) Przy okazji zapraszam do wzięcia udziału w konkursie na moim blogu gdzie do wygrania są aż 3 zestawy greckich kosmetyków Mythos :)

    ReplyDelete
  2. Podoba mi się świeczka w tle...

    ReplyDelete
    Replies
    1. to ostatnio mój ulubiony świecznik, dostałam od znajomego, który sam je robi :)

      Delete
  3. Szkoda że ten zapach do najładniejszych nie należy :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. no niestety, gdyby nie ten zapach pewnie zrobiłabym zapasy tego zestawu :)

      Delete
  4. Nie dam rady - jak śmierdzi starym piwem ;)
    Lubię szampon brzozowy z Alverde

    ReplyDelete
    Replies
    1. haha ja prawie codziennie pod prysznicem mam dylemat - z jednej strony lubię działanie, a z drugiej zapach mnie niesamowicie odrzuca :)

      Delete
  5. ja dzisiaj dostałam odżywkę z tej serii z amarantusem :) ogólnie jeszcze nie miałam nic do włosów marki Balea czy Alverde więc nie mogę doczekać się testowania :D

    ReplyDelete
    Replies
    1. miałam szampon i odżywkę z amarantusem, całkiem przyjemne :) ale słyszałam, że wycofują tę serię, ciekawe czy to prawda :)

      Delete
    2. ooooooo nie mam pojęcia :( ja przez przypadek dostałam te kosmetyki; udało mi się dorwać bloggerkę, która akurat jechała do Czech do DM-u i zbierała zamówienia...na 13 produktów dostałam 4...reszta wycofana....czy odżywki wycofują to niestety nie wiem....nic nie słyszałam :(

      Delete
  6. Nie próbowałam bo nie mam dostępu do alverde, czytam z ciekawości bo właśnie szukam czegoś co podkreśli naturalny kolor blond. Szkoda, że nie pachnie ładnie. Moje włosy chłoną zapachy i nie chciałabym pachnąć starym piwem przez dłuższy czas. A skoro raz działa fenomenalnie a raz nijak, to może warto stosować tą odżywkę np. raz w tygodniu?

    Zamówiłam niedawno pierwsze produkty Balea, również odżywkę do blond ale na razie daję na wstrzymanie bo używam tą z olejkiem arganowym.

    ReplyDelete
    Replies
    1. tak mniej więcej używam tego zestawu - raz na tydzień :) częściej bym chyba nie dała rady przez zapach ;) ale poza tym naprawdę nieźle się sprawdza :)

      z Berlina przywiozłam sobie dwie różne odżywki do włosów blond, jedną zużyłam i była całkiem przyjemna, druga czeka w szafce na swoją kolej :) ta z olejkiem arganowym też jest bardzo przyjemna!

      Delete