I compared hand creams a while ago and today I would like to compare two really nice and quite popular lip balms - Nuxe Reve de Miel and Tołpa Lip Honey Balm. Both promise to nourish, repair, protect and soothe dry lips, but are they worth the hype?
Jakiś czas temu porównywałam kremy do rąk, dzisiaj nadszedł czas na porównanie dwóch fajnych i dość popularnych balsamów do ust - przed Wami Nuxe Reve de Miel oraz Tołpa Odżywczy Balsam-Miód do ust.
Let's start with the similarities:
- both are quite natural - no parabens, no mineral oil, lots of natural oils and butters
- both come in little pots - Tołpa's is white, simple and made of plastic, Nuxe packaging is more elegant - it's a matte, heavy glass jar
- both contain honey or honey extracts
- both are not the best option to keep in your bag/car - I don't like using my fingers to apply the lip balm when I am not at home, but they are great if you look for something to keep in your bathroom or close to your bed
Cechy wspólne:
- oba produkty są w miarę naturalne - nie zawierają parabenów, parafiny, w składzie jest za to dużo olejków i maseł roślinnych
- oba balsamy są w słoiczkach - Tołpa w białym, prostym i plastikowym, Nuxe w ciężkim, matowym szkle
- oba zawierają miód albo wyciąg z miodu
- oba są średnią opcją do noszenia w torebce czy trzymania w samochodzie - nie lubię nakładać balsamów palcem poza domem, ale do trzymania w łazience albo koło łóżka są świetne
My lips were very dry a couple of weeks ago and my Burt's Bees balm was not enough to repair them, so I started looking for something stronger. I really wanted to try the Nuxe lip balm, but every pharmacy I visited was out of it, I kept on hearing that Nuxe stopped producing it and even after I ordered it online my order got cancelled. It was impossible to get this little pot! That's when I read a couple of really good reviews of the Tołpa balm and decided to give it a try. I was a bit worried it would smell like all the other products from their Black Rose line (I have a hand cream and I smelled the foot cream, the smell is far too sweet and overpowering for me), but it turns out this balm smells like... bananas! I am not a fan of banana smell, but in this case it's quite subtle and it doesn't annoy me (yet!). The consistency is quite waxy and hard, it looks quite shiny on the lips, but it does keep them hydrated and smooth. I keep it next to my computer and apply it 4-5 times a day. The pot contains 8g of product, it costs around 20zł (5 euro) and it should be used up within 3 months.
Kilka tygodni temu nagle moje usta stały się bardzo suche i mój ukochany balsam Burt's Bees nie dawał sobie z tą suchością rady, dlatego zaczęłam się rozglądać za czymś silniejszym. Bardzo chciałam wypróbować balsam Nuxe i w jego poszukiwaniu odwiedziłam chyba 5 aptek, ale w każdej z nich słyszałam, że balsam jest niedostępny w hurtowniach, że Nuxe go już nie produkuje i raczej go już nie dostanę, nawet kiedy dorwałam go w końcu w jakiejś małej internetowej aptece po paru dniach moje zamówienie zostało anulowane z powodu braku towaru w magazynach. Nie sposób było go dorwać! Wtedy natrafiłam na kilka pozytywnych opinii na temat balsamu Tołpy i postanowiłam dać mu szansę. Bałam się trochę, że będzie pachniał tak jak pozostałe produkty z serii Czarna Róża (mam krem do rąk i wąchałam krem do stóp, ten zapach jest zbyt słodki i pudrowy dla mnie), ale okazuje się, że balsam pachnie jak... banany! Nie jestem fanką zapachów bananopodobnych, ale w tym przypadku nie jest źle i zapach mi (jeszcze!) nie przeszkadza. Balsam ma dość zbitą i woskową konsystencję, na ustach daje widoczny połysk, przyjemnie nawilża i sprawia, że usta są gładkie. Znalazł miejsce koło mojego komputera, nakładam go mniej więcej 4-5 razy dziennie. Pojemniczek mieści 8g produktu, zapłaciłam za niego około 20zł, należy go zużyć w ciągu 3 miesięcy.
Even though I knew I would probably never get my hands on the Nuxe lip balm I kept on checking the Nuxe displays in the pharmacies around me and one day last week I found it. The consistency surprised me a lot - it's like a thick cream, very soft and honey-like. The smell is also interesting - it has some citrusy notes, it smells like sweet lemonade or a lemon cake. I read that a lot of people think this lip balm looks almost matte on the lips, but I haven't noticed that. It might not be as waxy and shiny as some other balms, but it's not matte either, I would say it looks very satiny and natural. I keep it next to my bed and apply it at night, when I wake up in the morning I can still feel it on my lips. It really hydrates, soothes and sinks deep into the skin. The pot contains 15g of product, I paid 30zł for it (around 7,5 euro) and it should be used up within a year.
Even though I knew I would probably never get my hands on the Nuxe lip balm I kept on checking the Nuxe displays in the pharmacies around me and one day last week I found it. The consistency surprised me a lot - it's like a thick cream, very soft and honey-like. The smell is also interesting - it has some citrusy notes, it smells like sweet lemonade or a lemon cake. I read that a lot of people think this lip balm looks almost matte on the lips, but I haven't noticed that. It might not be as waxy and shiny as some other balms, but it's not matte either, I would say it looks very satiny and natural. I keep it next to my bed and apply it at night, when I wake up in the morning I can still feel it on my lips. It really hydrates, soothes and sinks deep into the skin. The pot contains 15g of product, I paid 30zł for it (around 7,5 euro) and it should be used up within a year.
Chociaż cały czas słyszałam, że raczej nie dostanę już balsamu Nuxe przy każdej okazji sprawdzałam półki z produktami tej firmy i na początku zeszłego tygodnia w końcu moja cierpliwość i upór zostały mi wynagrodzone. Konsystencja tego balsamu mocno mnie zaskoczyła - to coś na kształt bardzo gęstego, mięciutkiego i przypominającego miód kremu. Zapach też jest ciekawy - ma wyraźne cytrusowe nuty, pachnie trochę jak słodka lemoniada albo ciasto cytrynowe. Czytałam opinie, że balsam jest wręcz matowy na ustach, ale niczego takiego nie zauważyłam. Może nie jest tak woskowy i nabłyszczający jak inne balsamy, ale nie jest też matowy. Moim zdaniem ma satynowy i bardzo naturalny wygląd. Balsam wylądował koło mojego łóżka i nakładam go zawsze przed snem, rano nadal czuć go na ustach. Naprawdę nieźle nawilża i wygładza usta, mam wrażenie, że mocno wnika w skórę. Słoiczek zawiera 15g produktu, kosztował 30zł, balsam należy zużyć w ciągu roku.
I like both of them, but if I had to keep just one I would choose Nuxe. It ends up being cheaper (15g for 30zł versus 8g for 20zł), I like the consistency and the smell more, I feel like it actually sinks into the skin and Tołpa's balm seems to be more protective, it's like it just "sits" on the skin. The only thing I don't like about the Nuxe lip balm is the fact that it was so hard to get. I don't know if Nuxe really decided to stop producing it or if it was just a temporary thing, but I hope next time I won't have to wait 3 weeks to finally find it.
Oba balsamy się u mnie sprawdziły, ale gdybym miała zatrzymać tylko jeden na pewno wybrałabym Nuxe. Wychodzi taniej (30zł za 15g w porównaniu do 20zł za 8g), jego konsystencja i zapach podobają mi się bardziej niż balsamu Tołpy, poza tym mam wrażenie, że ten balsam lepiej się wchłania i głębiej nawilża, Tołpa jest bardziej ochronna i "siedzi" na ustach. Jedyny problem jaki mam z balsamem Reve de Miel to dostępność. Nie wiem czy Nuxe faktycznie wycofuje się z produkcji tego produktu czy to tylko jakieś przejściowe kłopoty, ale mam nadzieję, ze następnym razem nie będę musiała go szukać przez 3 tygodnie.
Długo omijałam balsam Nuxe, bo u mnie najlepiej sprawdzał się Carmex :) teraz dałam mu szansę i jestem zadowolona chociaż po tych wszystkich postach spodziewałam się większego wow ;)
ReplyDeletea ja nie chciałam Carmexu ze względu na skład, staram się unikać parafiny i wszystkich innych pochodnych ropy naftowej :)
DeleteOd dłuższego czasu zastanawiam się nad zakupem tych balsamów, więc idealnie trafiłaś z postem :) Przekonałaś mnie o słuszności zakupu Nuxe. Mam nadzieję, że moje poszukiwania zakończą się sukcesem i niedługo będę mogła się cieszy własnym słoiczkiem :)
ReplyDeletepowodzenia! ja mój znalazłam w Super Pharm :)))
Deleteja używam masła z Palmers'a i jest cudowne :)
ReplyDeletemiałam chyba czekoladowo-miętową wersję i u mnie się w ogóle nie sprawdziła :)
DeleteJa teraz używam Tisane i jestem bardzo zadowolona. Nawet nie wiedziałam, że wycofują ten z Nuxe!
ReplyDeleteteż kiedyś używałam Tisane i teraz też o tym balsamie myślałam, ale zerknęłam na skład i uznałam, że postaram się znaleźć coś naturalniejszego ;) a co do Nuxe, to mam nadzieję, że panie w aptekach tylko siały panikę i że po prostu były jakieś przestoje w dostawach... :)
DeleteMnie ostatnio oczarował różany balsam Bath&Body Works i zdetronizował Nuxe.
ReplyDeleteszkoda w takim razie, że nie mam B&BW gdzieś w okolicy...
DeleteNie miałam żadnego z nich ;)
ReplyDeleteTe balsamy Nuxe, to tylko przez internetową aptekę można kupić, bo pamiętam, że ciężko je było dostać.
ReplyDeleteszukałam go w sieci i jedyna apteka internetowa, która go miała też potem napisała, że jednak go nie mają, więc myślę, że te balsamy są wymiatane z każdego miejsca, w którym bywają dostępne ;) ja w końcu znalazłam świeżą dostawę w SuperPharm :)
DeleteDla mnie jednak Tołpa jest lepsza niż Nuxe. W zasadzie nie wiem, co mogło się zmienić ale balsam Nuxe nie radzi sobie z problemem na moich ustach a wręcz go pogłębia :/ Tołpę stawiam wyżej, ale z kolei nie mam dostępu :( Zaczęłam szukać czegoś na nowo. Ciężka sprawa.
ReplyDeleteA znasz może balsamy Crazy Rumors? godne uwagi i są w formie sztyftu.
nie znam tych balsamów, ale zaraz zaczynam googlowanie :) a co do Nuxe i Tołpy - wiadomo, nie każdemu służy to samo, chociaż aż nie chce mi się wierzyć, że Nuxe może komuś wyrządzić krzywdę, niesamowite :) a od Tołpy oczekiwałam czegoś lepszego - to nadal nie jest zły balsam, ale spodziewałam się większego wow ;)
DeletePamiętam, że kiedy zamieszczałam recenzje balsamu Nuxe kilka osób dzieliło się podobnym problemem, który wtedy był obcy dla mnie. Do czasu... No i niestety. Używany na zdrową skórę może być, tylko ja wtedy nie potrzebuję aż takiego odżywienia i w którymś momencie ta woskowa warstwa zaczyna mi przeszkadzać także zostaje wyłącznie do wykorzystania na noc.
DeleteSuper porównanie, chciałabym spróbować ten z Tołpy!
ReplyDeleteMuszę mieć ten balsam z Tołpy, a Nuxe chodzi za mną już od jakiegoś czasu. Teraz mnie zmartwiłaś, że trudno z dostępnością :(
ReplyDeletejest szansa, że to po prostu ja miałam wyjątkowego pecha :)
DeleteU mnie balsam od Nuxa ma dwójkę z plusem, ale miło, że u Ciebie zdał egzamin :) Podoba mi się, że stronka jest dwujęzyczna :)
ReplyDelete