And just in case you were wondering what the whole collection looks like - here it is (pictures taken from the official essence website):
Those "shimmer pearls" look amazing too, don't they? ;)
Unlike the previous pastel polishes I wrote about those are opaque. I bought two colours - 01 Ben & Cherries and 03 Ice, Ice Baby (there was also a peachy colour, but those don't look good on my hands, and a minty shade, but I have far too many minty polishes already). Both colours are very summery, girly and fresh, both have a bit of shimmer, both look great with a bit of a tan. But there has to be a "but" - the brushes! They make weird bruises when I'm applying the polish, it's almost impossible to create a pretty, smooth surface, so I had to be very careful and patient.
And then the blush. It applies like a dream (I use my fingers), blends out nicely and the colour is so pretty! It's pink with a hint of coral, I think it's perfect for the summer, looks great with a tan, creates a fresh, girly look. It has a bit of shimmer, but when blended it's hardly noticeable, it just makes your skin look healthy and radiant.
Dotarła do nas limitka Me & My Ice Cream! Z jednej drogerii wyszłam z dwoma lakierami do paznokci (Ben & Cherries i Ice, Ice Baby), z drugiej z różem w kremie. Lakiery są o wiele lepsze niż mój ostatni pastelowy niewypał, nieźle kryją, oba zawierają delikarny shimmer, ale w obu jest też tragiczny pędzelek - podczas malowania robi dziwne bruzdy w lakierze, do uzyskania gładkiej, jednolitej warstwy trzeba więc mieć sporo cierpliwości i trzeba mocno uważać. A szkoda, bo i buteleczki i kolory bardzo mi się podobają, a przez pędzelek pewnie nie będę po nie często sięgać. Za to róż jest cudowny! Ma śliczny różowo-koralowy kolor, ma drobinki, ale po roztarciu produktu na policzkach ciężko jest je zobaczyć, róż daje skórze po prostu śliczny, świeży, dziewczęcy wygląd. Moim zdaniem świetnie komponuje się z lekką opalenizną.
Mnie nie interesowało nic oprócz kuleczek, które udało mi się zdobyć ^^
ReplyDeletewarto? bo u mnie w obu sklepach były puste miejsca po kuleczkach, nawet nie mogłam pomacać ;)
ReplyDeleteI did not get the peachy polish like you... ;)
ReplyDeleteKoniecznie muszę kupić ten róż :) Słyszałam, że limitka pojawiła się w Hebe w Polsce ;)
ReplyDeleteW wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*
Essence mają w rossmannie :) Przynajmniej na Mecidiyekoy jest. Jak jesteś w Cevahir, to tam sobie możesz podejść, nie jest daleko. A mi zlikwidowali drogerię natura i teraz nie mam dostępu do essence..
ReplyDeletew Rossmannach jeszcze nie ma, mają jakieś resztki Floral Grunge, Me and my ice cream do tej pory widziałam tylko w Gratisach ;) a Rossmanna przy Cevahirze znam oczywiście :D bardzo się ucieszyłam, że w końcu jest coś bliżej i bardziej po drodze niż ten w Nisantasi ;)))
DeleteGubię się nie wiem czy mam tu pisać po polsku czy po angielsku :) różowy lakier do paznokci bardzo mi się podoba :)
ReplyDeletepisz tak, jak Ci wygodnie ;)
Deletelakiery jakieś kiepskie :<
ReplyDelete